14 października wraz z Patricią, Gosią i Grzegorzem złożyłam przyrzeczenia świeckich. W ten sposób oficjalnie potwierdziłam pragnienie, że chcę przynależeć do wspólnoty „Sług Ewangelii Miłosierdzia Bożego” i chcę żyć jej duchowością i charyzmatem.
Zarówno Msza Święta, jak i późniejsza polsko-hiszpańska fiesta z polonezem i flamenco, były owocem zaangażowania całej wspólnotowej rodziny. Było radośnie i rodzinnie, a dzięki obecności hiszpańskich „Servidores” również międzynarodowo. Doświadczyłam tego dnia wiele braterskiej miłości i czułam radość z bycia częścią rodziny Servidores.
Przyrzeczenia to dla mnie ważny krok w drodze z Bogiem, podczas której przemienił i przemienia On moje myślenie, poszerza horyzonty i moje serce. A robi On to stopniowo, bo zna moje tempo. Od czasu mojego pierwszego spotkania z misjonarkami, w listopadzie, mija 6 lat
Do poznania wspólnoty Bóg wezwał mnie niepozornie. Zgodziłam się pomóc koleżance w pieczeniu pierników, których sprzedaż miała wesprzeć misje. Zbiegiem okoliczności, gdy piekły się pierniki, było spotkanie modlitewne wspólnoty, na które przy tej okazji mnie zaproszono. Wcześniej nie planowałam przyjść na takie spotkanie.
Stopniowo, z różną częstotliwością uczestniczyłam w dziełach wspólnoty, a przez to poznawałam jej duchowość i charyzmat. W tej drodze nie odhaczałam, w którym spotkaniu uczestniczyć, by przejść na kolejny stopień w ścieżce formacji. Za to zmieniałam postawę w sposobie uczestnictwa w spotkaniach. Na początku brałam od wspólnoty i przyglądałam się jej działaniom. Z czasem zdecydowałam, że chcę również dawać od siebie i zaczęłam się angażować. Byłam m.in. w ekipie organizacyjnej rekolekcji Wielkopostnych, dzieliłam się swoim doświadczeniem wiary dając wprowadzenia podczas spotkania modlitewnego, a w tym roku pojechałam na wolontariat misyjny z siostrami do Argentyny. Decyzja o przyrzeczeniach była rezultatem m.in. tej przemiany.
Bardzo ważny, w podjęciu decyzji ku przyrzeczeniom, był dla mnie tygodniowy wolontariat w Espinosa de Henares (w Hiszpanii). Podczas niego poznałam hiszpańską część wspólnoty. Doświadczyłam, że braterstwo nie jest snem i że chcę być częścią rodziny Servidores i dzielić się z innymi jej misją.
Podjęłam decyzję, że chcę w pełni uczestniczyć w spotkaniach wspólnoty i zrezygnowałam z członkostwa w innej wspólnocie. W tym samym czasie siostry misjonarki, zaproponowały mi bym rozpoczęła formację przygotowującą do przyrzeczeń. Podczas jej trwania utwierdziłam się, że chcę złożyć przyrzeczenia. Formacja dała szansę na spotkania online z Servidores z Hiszpanii, Argentyny, Korei Płd. oraz Francji. Doświadczałam, że pomimo dzielących nas km i języków łączy nas jeden Duch w przeżywaniu wiary.
Siostry misjonarki przez ten cały czas mi towarzyszyły i pomagały w odkrywaniu mojej misji w codzienności i we wspólnocie.
Nie znam końca tej drogi, ale chcę dalej odpowiadać, tak jak słowa piosenki: „Pójdę tam gdzie mnie poślesz, pójdę za Tobą, pójdę za Tobą”.
Dodaj komentarz