Mam na imię Paulina i jestem na 4. roku studiów w Gdańsku. Od półtora roku poznaję siebie i swoją relację z Bogiem we wspólnocie „Sług Ewangelii Miłosierdzia Bożego”. Rok temu pojechałam na misję do Peru, której nie zapomnę do końca życia. Dzięki niej zdałam sobie sprawę jak dużo można zdziałać, robiąc tak niewiele. W połowie sierpnia tego roku uczestniczyłam w międzynarodowym spotkaniu „Wake Up”, podczas którego uświadomiłam sobie kilka ważnych rzeczy. Chciałabym się nimi podzielić, ponieważ jestem osobą poszukującą Boga i mam w głowie mnóstwo pytań. We wzrastaniu bardzo pomagają mi wspólne momenty ciszy oraz dzielenia się. Dzięki nim mam czas na przemyślenie nurtujących mnie kwestii i porozmawianie o nich. To buduje we mnie solidne fundamenty wiary, które dopiero stawiam. Doszłam do wniosku, że naprawdę uszczęśliwia mnie to, kiedy dzielę się sobą z innymi, a inni ze mną. Przełomowe dla mnie były słowa sióstr mówiące o tym, że Bóg dostosowuje się do nas i nie jest taki skomplikowany jakby mogło się wydawać. Brzmi to banalnie, ale jak się okazuje, miałam potrzebę usłyszeć coś takiego. Moje oczekiwania co do Boga naprawdę sięgały sufitu i tutaj przychodzi mi na myśl kolejna kwestia jaką jest nadzieja. Dla mnie wiąże się z nią wytrwałość i zaufanie. Kiedyś miałam nadzieję, że doświadczę objawienia całej Trójcy Świętej 😊. Teraz ufam, że Bóg wie, co jest dla mnie dobre. Zrozumiałam też, że często mamy nadzieję, że jakaś konkretna rzecz w naszym życiu zmieni się na lepsze. Czasami tak się dzieje, czasami nie. Warto jednak dostrzegać pozytywne działania Boga w innych sytuacjach czy relacjach. Uświadomiłam sobie, że Bóg lubi nas zaskakiwać, a moją dobrą receptą na ,,ból istnienia” jest zauważanie dobra nie tylko tam, gdzie go oczekiwałam. Wierzę, że Bóg pomaga mi wzrastać i pragnie mnie ukształtować, czasami bez zbędnych upiększeń. Dlatego wiem, że przeżywanie zarówno dobrych jak i złych momentów nigdy nie jest bez sensu. „Wake Up” i doświadczenia z nim związane wpłynęły na mnie bardzo pozytywnie i ogromnie mnie to cieszy, ponieważ mogę stawiać coraz większe kroki pod okiem Boga.
Dodaj komentarz